Czas na śledzie. Na skandynawską nutę.
Co roku na naszym wigilijnym stole mamy obowiazkowo pięć rodzajów śledzi: marynowane w sherry (lub porto ), w pierniku, wileńskie mojej teściowej i skandynawskie Inlagd sill. I piąte, które zawsze są co roku inne. Dzisiejszy przepis to nasza piąta propozycja na wigilijny stół. Marynowane w słodkiej zalewie z wyraźną nutą kopru i jałowca. Bardzo aromatyczne i bardzo skandynawskie czyli spełniające moje tegoroczne smaki.
Można (a nawet trzeba) przygotować je kilka dni wcześniej. Nie wymagają dużych nakładów pracy, ani niezwykłych składników. Potrzebują jedynie kilku dni spokoju w chłodzie lodówki, żeby nabrać smaku.
Przepis dla miłosników skandynawskich śledzi na słodko.
Skandynawskie śledzie z koperkiem i jałowcem
Cured herrings with dill and juniper
12 platów solonych śledzi
1 marchewka pokrojona w cienkie plastry
mały pęczek kopru
1 czerwona cebula pokrojona w cienkie plastry
marynata
200 ml jesnego octu winnego
250 g cukru
3 liście laurowe
10 ziaren czarnego pieprzu
3/4 łyżeczki owoców jałowca (lekko zmiażdżonych)
1 - 2 łyżeczki ziaren kminku (lekko zmiażdżonych)
Namoczyć śledzie przez 6 godzin w zimnej wodzie. Po tym czasie odsączyć ryby i pokroić w 5 cm kawałki. Przygotować marynatę. Wszystkie jej skladniki i 200 ml wody zagotować, następnie zmniejszyć ogień i gotować na małym ogniu przez 15 minut. Zamieszać, żeby rozpuścić cały cukier. Zdjąć z ognia i wystudzić całkowicie.
W dużym słoiku ułożyć warstwę kawałków śledzi, na niej położyć warstwę z gałązek kopru, marchwi i cebuli. Kolejną warstwę śledzi i warzyw. Układać tak do wykorzystania wszystkich składników. Całość zalać wystudzoną marynatą tak, żeby płyn przykrył wszystkie skladniki. Zamknąć słoik i odstawić do lodówki na cztery dni. Po tym czasie śledzie bedą idealnie zamarynowane. Przechowywać w lodówce do 1 miesiąca (śledzie muszą być cały czas pokryte marynatą).
Przepis Diana Henry z książki "Salt, sugar, smoke".
mniam...może spróbuję... :))
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie będziesz żałować.
Usuńgdybym tylko mogła jeść śledzie właśnie bym leciała do sklepu po składniki :) lubię takie na słodko :) pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda bardzo. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńwyglądają bosko ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Cieszę się, że Ci się podobają.
UsuńDostałam ślinotoku:)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale.
UsuńZapisuje! Moj Maz bedzie zachwycony! :)
OdpowiedzUsuńMój był!!!
UsuńPychota! A czy można poprosić przepis na pozostałe śledzie marynowane w porto i w pierniku?
OdpowiedzUsuńPróbuję już trzeci rok z rzędu podać te przepisy. Spróbuję przed świętami, ale nie mogę obiecać.
UsuńUwielbiam śledzika - super rybka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo wszechstronna i... pyszna.
UsuńŚledzie zawsze, wszędzie i w każdej postaci :)) nooo chyba w każdej ;)
OdpowiedzUsuńA gdzieś w zakamarkach szafki zalega mi jałowiec... :)
To trzeba wykorzystać ten jałowiec. To taka fajna przyprawa.
UsuńBardzo ciekawy przepis. Takie śledziki musza smakować wspaniale:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobał przepis. Smakują bardzo dobrze.
UsuńNamówiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńŚledzie już się moczą, robię je tak, jak mówi przepis.
Nie ma co przyglądać się obrazkom, trzeba je zrobić i zasmaczyć się nimi - proste!
Czekam w takim razie na wieści jak smakowały. Ja zaraz też robię następną porcję.
UsuńA jak Pani robi śledzie w pierniku? Nie wyszła mi jedna partia ciastek i tak się zastanawiam czy by ich nie zużyć w ten sposób..
OdpowiedzUsuńKachaj
Przepis tutaj
Usuńhttp://pistachio-lo.blogspot.com/2013/12/sledzie-na-dwa-sposoby-polskie-z.html
Zrobiłam je na Sylwestra i śledzie pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i dziękuję za wiadomość.
Usuń