Feliz Navidad i flan pomarańczowy.
Dwa lata temu w drugi dzień Świąt polecieliśmy ze znajomymi na Fuerteventurę. O świcie w trzaskającym mrozie (-25 C) wsiedliśmy do taksówki, która miała nas zawieść na lotnisko. Kilka godzin później wysiedliśmy z samolotu na zalanej słońcem, upalnej wyspie. Ponieważ trwały Święta, spodziewałam się masy dekoracji. Miałam jeszcze w pamięci udekorowany Mediolan, w którym byłam kilkanaście dni wcześniej. Cieszyłam się na ozdobione światełkami palmy, na sklepowe świąteczne dekoracje, na atmosferę zimowych Świąt w letniej aurze. Rzeczywistość bardzo odbiegała od moich wyobrażeń. Z dekoracji widziałam świecące napisy Feliz Navidad nad główną ulicą miasta, małą szopkę zrobioną z plasteliny umieszczoną pod kaktusem, szopkę z plastikowymi figurkami umieszczoną w schowku kierowcy autokaru, jedną dekorację Mikołaja wchodzącego do domu przez okno (na domu należącym do Brytyjczyków) i kilka bombek na palmie przy miejscowym kościele. Za to piosenkę Feliz Navidad w wykonaniu
Jose Feliciano słychać było wszędzie. Od świtu do późnej nocy.
I z tymi poświątecznymi dniami, chyba na zawsze będzie kojarzyć mi się ten utwór.
Wspominając tamte chwile zapragnęłam zrobić coś słodkiego z hiszpańskiej kuchni. Wybór padł na flan pomarańczowy. Super prosty i smaczny deser. Warstwa płynnego karmelu spływa po delikatnym, pomarańczowym kremie. Z flanem związane są dwie istotne sprawy. Nie można go piec zbyt długo, bo straci aksamitną strukturę i trzeba zostawić go na noc w lodówce, żeby karmel uległ rozpuszczeniu.
Poniżej znajdziecie kilka zdjęć i przepisów z naszej świątecznej wyprawy:
migdałowy sos Bienmesabe
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie tak liczne życzenia świąteczne jakie od Was dostałam.
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie tak liczne życzenia świąteczne jakie od Was dostałam.
Dziękuję za pamięć.
Flan pomarańczowy
Flan de Naranja
karmel
100 g cukru
3 łyżki (45 ml) wody
krem
4 pomarańcze
200 g cukru
8 żółtek
2 jajka
Nagrzać piekarnik do 170 stopni C. Przygotować 8 stalowych foremek do flanu o pojemności 120 ml. Takie foremki są najwygodniejsze. Można też użyć ceramicznych lub przygotować deser w małych słoiczkach. Wtedy niestety nie da się wyłożyć flanu na talerzyk, ale smakować będzie tak samo dobrze. Na dużą patelnię wysypać cukier i dodać wodę. Podgrzewać całość na bardzo małym ogniu do chwili kiedy cukier się rozpuści i nabierze bursztynowego koloru. Karmel porozlewać do foremek. Zetrzeć skórkę z dwóch pomarańczy. Wycisnąć z nich sok i odmierzyć go 400 ml. Do rondelka wlać sok, dodać skórkę i cukier. Zagotować całość na średnim ogniu i gotować przez 2 minuty. Wymieszać, żeby cukier się rozpuścił. W misce ubić żółtka i całe jajka. Przecedzić przez sitko zagotowany sok. Cały czas miksując dodać sok. Masę rozlać do foremek. Foremki ustawić w głębokiej formie. Wlać do niej gorącej wody do połowy wysokości foremek flanowych. Piec całość przez 15 - 20 minut w kąpieli wodnej. Sprawdzić czubkiem noża środek kremu. Powinien być lekko ścięty i galaretowaty. Jeżeli nie jest dopiec całość przez kolejne 5 minut. Foremki wyjąć z kąpieli wodnej i odstawić do ostudzenia. Następnie wstawić je do lodówki na 10-12 godzin. Przełożyć na talerzyk tuż przed podaniem, lekko podważając nożem brzegi kremu tuż przy ściance foremki.
Zabierałam się do przygotowania flan'u w święta, padło jednak na inny deser, jednak ten wpis ponownie mnie zachęca:)
OdpowiedzUsuńCo się odwlecze... Myślę, że niedługo zrobisz flan...
Usuńmniammm wygląda bosko:) apetyczne zdjęcia:D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo.
Usuńjakie kuszące..
OdpowiedzUsuńTo dobrze.
Usuńfajny ten flan!
OdpowiedzUsuńFajny, fajny...
UsuńKiedys moze zrobie wyglada super Na razie zjadamy jeszcze piernik !
OdpowiedzUsuńMoje pierniki to niestety już tylko wspomnienie.
UsuńOch, flan jest taki pyszny! :) jadłam w Hiszpanii i potem robiłam też taki pomarańczowy w domku.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia u Ciebie. Kusząco wygląda.
Pozdrowienia.
Ja też lubię flany. Fajnie, że można odtwarzać w domu smaki z podróży. Serdeczne pozdrowienia.
UsuńDziękuję za zaproszenie.
OdpowiedzUsuń