Zimowe śniadanie. Brioszki i konfitury z cytrusów - 4 przepisy.
Wczoraj wieczorem wymyśliłam sobie, że na sobotnie śniadanie upiekę brioszki i zrobię konfiturę z pomarańczy. Kiedy na gazie bulgotały pomarańcze, spojrzałam na koszyk pełen mandarynek. Chwilę później gotowały się też mandarynki. Myślami byłam już przy puszystej kołdrze i książce, kiedy mój wzrok padł na siatkę pełną cytryn. Moja córeczka tak lubi cytrusowe konfitury, że nie zastanawiałam się długo, czy i ich nie przerobić na śniadaniowe słodkości. Gdybym miała grapefruity, to i one skończyłyby w słoikach. Godziny mijały, ja mieszałam w bulgoczącej zawartości moich ukochanych, miedzianych garnków i przypominałam sobie Wielkanoc sprzed paru lat. W Wielką Sobotę zdzwoniłyśmy się z bardzo mi bliską i uroczą osobą, żeby opowiedzieć sobie o naszych wielkanocnych wypiekach.
- Mam dwa mazurki i ...
- A ja trzy i...
Po pewnym czasie znowu rozdzwonił się telefon.
- Mam trzy mazurki i ...
- A ja cztery i...
Po pewnym czasie znowu rozdzwonił się telefon....
Nie pamiętam na ilu skończyłyśmy. Była późna noc, a my szczęśliwe wyciągałyśmy kolejne mazurki z piekarnika. Było ich bardzo dużo.
Mamy sezon na cytrusy. Znajdźcie chwilę na zamknięcie ich w słoikach.
Jak macie wyciskarkę do cytrusów, nie zajmie to Wam dużo czasu.
A brioszki? Delikatne, jedwabiste, wręcz muślinowe jak sama nazwa wskazuje. W dodatku bardzo proste do zrobienia. Z przepisu Philippe'a Conticini, którego uwielbiam od czasu ostatniej podróży do Paryża. O nim i jego cudownej cukierni napiszę Wam wkrótce.
Miłego, ostatniego weekendu w tym roku.
A brioszki? Delikatne, jedwabiste, wręcz muślinowe jak sama nazwa wskazuje. W dodatku bardzo proste do zrobienia. Z przepisu Philippe'a Conticini, którego uwielbiam od czasu ostatniej podróży do Paryża. O nim i jego cudownej cukierni napiszę Wam wkrótce.
Miłego, ostatniego weekendu w tym roku.
Brioszki muślinowe
Brioche mousseline
250 g mąki pszennej
40 g drobnego cukru
1 łyżeczka drobnej soli morskiej lub 1/2 łyżeczki zwykłej
10 g świeżych drożdży
4 jajka
190 g masła w temperaturze pokojowej
masło do posmarowania foremek
1 jajko do posmarowania wierzchu
W misce zasypać cukrem drożdże i odstawić na 5 minut. Po tym czasie dodać sól i lekko rozbełtane jajka i wymieszać. Dodać mąkę i miksować całość (końcówki haki) do uzyskania gładkiego ciasta. Cały czas miksując ciasto na średnich obrotach miksera dodawać po dużej łyżce masła. Kolejną łyżkę dodawać, kiedy poprzednie masło połączy się z ciastem. Wyrobione ciasto jest dość rzadkie. Wyrobione ciasto przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrośnięcia na 1,5 godziny. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Ciasto zamieszać łyżką, żeby się odgazowało i ponownie przykryć folią spożywczą. Wstawić je do lodówki na 6-12 godzin. Po tym czasie przełożyć je do nasmarowanej masłem formy keksówki (długości 20 cm) lub do 6-8 małych foremek brioszkowych (też posmarowanych masłem). Odstawić do ponownego wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Wierzch ciasta posmarować rozbełtanym jajkiem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C. Piec do zrumienienia się wierzchu 20 minut (małe foremki) lub 35 minut (forma keksówka). Podawać na ciepło.
Brioszki bardzo dobrze mrożą.
Marmolada (konfitura) cytrynowa
Shredded lemon marmalade
6 cytryn
cukier
Tarką o grubych oczkach zetrzeć skórkę z cytryn. Przekroić cytryny na pół i wycisnąć z nich sok. Z sitka wyciskarki zebrać pestki i fragmenty błon rozdzielających segmenty owocu. Ze skórki zdjąć pozostałe resztki błon. Błony i pestki zawinąć w kawałek gazy i związać ją. Ten pakuneczek dostarczy konfiturze zagęstniających pektyn. Włożyć go do garnka razem ze skórką i sokiem wraz z miąższem. Dodać 1900 ml/g wody. Doprowadzić do zagotowania na dużym ogniu. Zmniejszyć ogień i gotować całość przez 1 - 1,5 godziny lub do chwili, kiedy masa zmniejszy swoją objętość o połowę. Wyjąć z garnka pakuneczek z pestkami i mocno wycisnąć go. Zważyć zawartość garnka. Dodać cukru tyle ile ona waży. Czyli wagowo ma być tyle samo cukru co masy cytrynowej. Zagotować całość mieszając od czasu do czasu, żeby cukier rozpuścił się. Gotować na dużym ogniu mieszając przez 30 minut. Zmniejszyć ogień do średniego i gotować kolejne 35 - 45 minut. Wyłączyć ogień i zostawić konfiturę na 5 minut. Przelać gorącą do wyparzonych słoików. Przechowywać w ciemnym miejscu.
Marmolada (konfitura) z czerwonych pomarańczy
Blood orange marmalade
4 czerwone pomarańcze (tarocco) - mogą być zwykłe
drobno starta skórka i sok z jednej limonki
720 g - (4 szklanki) cukru - wartość orientacyjna - szczegóły w przepisie
3-4 łyżeczki Campari, Cointreau lub Grand Marnier
Zciąć nożem wierzchołki z pomarańczy. Przy pomocy noża lub tarki/szatkownicy do warzyw pokroić pomarańcze w bardzo cienkie plastry. Plastry pokroić na sześć części. Kawałki pomarańczy przełożyć do miski i zalać 1200 ml/g wody. Przykryć. Odstawić na 12-24 godziny. Pomarańcze wraz z płynem przełożyć do garnka. Zagotować na dużym ogniu. Zmniejszyć ogień na mały i gotować całość przez 30 minut lub do chwili, kiedy skórki owocu będą miękkie. Dodać sok i skórkę z limonki. Wymieszać. Zmierzyć ilość masy pomarańczowej i dodać cukier. Na każdą szklankę (237 ml) masy pomarańczowej i dodać 3/4 - 1 szklankę cukru (135g - 180 g). Wymieszać. Podgrzewać całość na małym ogniu mieszając, aż cukier się rozpuści. Zwiększyć ogień na średni/duży i gotować całość przez 30 minut. Zamieszać od czasu do czasu. Dodać alkohol. Wymieszać. Wyłączyć ogień i zostawić konfiturę na 5 minut. Przelać gorącą do wyparzonych słoików. Przechowywać w ciemnym miejscu.
Marmolada (konfitura) mandarynkowa z wanilią
Tangerine and vanilla marmalade
1000 g mandarynek
1 cytryna
1 laska wanilii
1100 g cukru
Umyte mandarynki i cytrynę włożyć do garnka i zalać zimną wodą, tak żeby przykryła owoce. Doprowadzić do zagotowania i gotować na średnim ogniu przez 45 minut lub do chwili, kiedy owoce będą miękkie (sprawdzić nakłuwając je widelcem). Wyjąć owoce do wystudzenia. Płyn, w którym gotowały się owoce pozostawić. Owoce przekroić na pół i wycisnąć z nich sok. Z sitka wyciskarki zebrać pestki i fragmenty błon rozdzielających segmenty owocu. Ze skórki zdjąć pozostałe resztki błon. Błony i pestki zawinąć w kawałek gazy i związać ją. Ten pakuneczek dostarczy konfiturze zagęstniających pektyn. Skórki owoców pokroić w cienkie paski, a paski w 1-2 cm kawałki. Laskę wanilii przekroić na pół. Wydrążyć z niej rdzeń. Laskę, rdzeń, woreczek z pestkami i błonami, sok z miąższem i pocięte skórki włożyć do garnka. Zalać całość pozostawionym z gotowania płynem. Przykryć. Odstawić na noc. Na drugi dzień zagotować całość na dużym ogniu. Dodać cukier i wymieszać. Zmniejszyć ogień na średni i gotować całość przez 20 minut. Mieszać od czasu do czasu. Jeżeli nie zostawiliście owoców do namoczenia na noc, trzeba wydłużyć czas gotowania do 1 godziny. Wyjąć woreczek z błonami i pestkami. Wyłączyć ogień i zostawić konfiturę na 5 minut. Przelać gorącą do wyparzonych słoików. Przechowywać w ciemnym miejscu.
Przepis na brioszki Philippe Conticini z książki " La Pâtisserie des Rêves"
Przepis na konfitury Elizabeth Field z książki "Marmalade"
Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakiej wielkiej ochoty mi zawsze narobisz tymi pięknymi zdjęciami, o przepisach nie wspominając:)
OdpowiedzUsuńBajowka, niesamowicie mi miło jak czytam takie słowa. Bardzo się cieszę, że Ci się podobają.
UsuńKochana tak mi miło , wspomnienia żywe w mojej pamięci, Ty rozkwitasz w tej dziedzinie i to jest wspaniale . Podziwiam pasje. Chęci. Wiedzę. I to nie jest takie sobie miłe tradycyjne komentowanie tylko kilka słów na koniec roku, najprawdziwszych. Do siego.
OdpowiedzUsuńDorciu, a jak mi. Że mamy takie wspomnienia i inne też. Że taka osoba jak TY jest w moim życiu. Do zobaczenia na stoku z panpepato w kieszeni. Do siego.
UsuńCudowne śniadanie! Wspaniałe smaki! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNam też bardzo smakowało. Takie angielsko francuskie smaki. Serdeczne pozdrowienia.
UsuńAromatyczne, cudne wspaniałości. Oj, narobiłas mi apetytu! :-)
OdpowiedzUsuńTo dobrze. Cieszę się bardzo. Lubię robić apetyt innym. Pozdrowienia.
UsuńPrzepiękne- uwielbiam kolor, zapach i smak pomarańczy:) Takie śniadanie to uczta dla duszy i ciała:)
OdpowiedzUsuńW takim razie dzisiejsze smaki są stworzone jakby dla Ciebie. Tak, to była wspaniała uczta.
UsuńOd zawsze lubiłem cytrusowe konfitury, wreszcie zrobie je własnorecznie. Dzięki za te przepisy ;)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo. Cieszę się, że chcesz skorzystać z tych przepisów. Te konfitury to takie typowe, klasyczne angielskie receptury. W najbliższym czasie wypróbuję też francuski przepis na konfiturę pomarańczową.
UsuńHej,
OdpowiedzUsuńDługa historia..do opowiadania...dopiero niedawno odkryłam,że się znamy.Dzielimy sentyment do tej samej nadmorskiej miejscowości...Nie miałam pojęcia ,że dzielimy również pasje kulinarne!Wczoraj rozmawiałam o tym z Asią z Warszawy!Jak się domyślasz-ja to ta druga Asia, z Poznania.
Umawiałam się z Tobą na kawę(w Poznaniu) pod postem o makaronie szafranowym.
Koniecznie musimy się spotkać.
Samych szczęśliwych chwil w Nowym Roku!
Asia
Świetna historia i niesamowita. Fajnie się w życiu układa i przeplata. W tej sytuacji wspólna kawa w Poznaniu jest OBOWIĄZKOWA. Wszystkiego najlepszego i do zobaczenia.
Usuńo nie, teraz nie będę mogła zasnąć. i brioszki i konfitury niezmiernie apetyczne :)
OdpowiedzUsuńI jak zasnęłaś? Cieszę się, że podoba Ci się nasze śniadanie.
Usuńjakoś zasnęłam, ale śniły mi się Twoje konfitury :)
UsuńDla mnie to sama radość.
UsuńPrzepisy ekstra! Zdjęcia obłędne! Takie konfiturki muszę spróbować... A drożdżowe brioszki... mniam. Jesteś mistrzynią świata w naganianiu apetytu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję za Twoje słowa. Są przemiłe. Pozdrowienia od naganiaczki apetytu.
Usuńcudowny ten dzisiejszy post! tak mnie zainspirowałaś, że jutro działam! czy ten przepis na konfiturę cytrynową można wykorzystać do pomarańczowej? jak myślisz?
OdpowiedzUsuńCudownie. Uwielbiam takie wieści. Możesz spróbować zamienić cytryny na pomarańcze. Tylko musisz pokombinować z proporcjami (cytryny są kwaśniejsze, mniejsze...)
UsuńLo, zachęciłaś mnie do zrobienia tych brioszek. Na pewno je zrobię ,mam nadzieję,ze niedługo. Są piękne i rzeczywiście muślinowe.Sliczne, pyszne.
OdpowiedzUsuńCo do konfitur, jestem na tak! Wszystkie do mnie przemawiają, lubię takie konfitury.
Acha i zdjęcia piękne.!
Pozdrawiam cieplutko.
Majana bardzo się cieszę. Brioszki są wspaniałe na śniadanie. Jednak szybko się starzeją. Jak będziesz miała niewykorzystane zamróź je. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przemiłe pochwały. I szczęśliwego nowego roku.
UsuńMniam! :) Przyszły weekend - koniecznie! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo wspaniale. Szczęśliwego nowego roku
Usuńale apetyczne!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
Olu wielu wspaniałych podróży Wam życzę i szczęśliwego nowego roku.
Usuńrobiłam marmoladę cytrynową, ale ma dziwny kolor- bardzo ciemny brązowy; jak spalony cukier.. nie wiem, moze coś źle robiłam. Póki co zapasteryzowałam ją- jak otworzę to cała prawda wyjdzie na jaw, czy mozna jesc :) Ale blog jest świetny, przepisy i zdjęcia też. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńEwo, wszystko jest dobrze. Ta cytrynowa nabiera takiego karmelowego koloru. Jest długo gotowana z dużą ilością cukru. U mnie było tak samo (widać to szczególnie na pierwszym zdjęciu). Nie ma to żadnego wpływu na smak. Pozdrowienia i szczęśliwego nowego roku.
Usuńpoproszę jutro o takie właśnie śniadanie :) wspaniale brioszki i marmolady.
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w Nowym roku, spełnienia marzeń i dużo radości Ci życzę :0
Wiewióra z przyjemnością tylko u mnie jutro konfitura fiołkowa. Odpowiada? Dziękuję za życzenia. I Tobie i najbliższym życzę wspaniałych chwil przez cały nowy rok. Szczęścia i spełniania marzeń i planów.
UsuńUwielbiam konfitury. Pięknie się prezentują w tych słoiczkach :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Usuń