![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDIoqtxAP9sifkoUS4kR7BNfe7x-PFM_q3vC1nGjbNnAmj57pqlPp6O2ijkJ1521dfF_oqrYdMjau1GCwxHy5y3c2_F6B-2IO5ZJKs_v-t_SXAFxZU_-jSzoxNZFQMsuD587pBN6XVG8Qbk_938KPKCy7vyDakf6_VY0UpojHiYKtfTX_UEe1c1APE_9Y/w446-h640/D1445063-3207-4D4B-8A7C-13A5A8D3CEC7.JPG)
Jakie ja miałam "ambitne" plany na ten ostatni tydzień przed świętami. Iloma nowymi przepisami chciałam się z Wami podzielić. W sobotę rano wstałam pełna energii (chociaż z bolącym gardłem) i przyrządziłam pięć rodzajów ciasteczek na święta. Dom był już wysprzątany i przystrojony na święta, więc cieszyłam się każdą minutą tego poranka. Popołudniu za to leżałam już w łóżku z całą baterią objawów jakiejś choroby. W niedzielę już przeczuwałam co to za jedna, bo takich objawów już kiedyś niestety doświadczyłam. Test rozwiał wszelkie wątpliwości - dopadł mnie trzeci w życiu covid. I to kiedy? Przed świętami, które organizuję dla całej rodziny i przed intensywnym tygodniem w pracy. Z tyłu głowy trzepotała się myśl. że obiecałam Wam ten przepis, ale wierzcie mi kompletnie nie miałam siły i możliwości, żeby wszystko spisać i opublikować. Przepraszam Was, bo obiecałam, ale choroba wyłączyła mnie kompletnie z jakiejkolwiek aktywności. Nie będę się rospisywać co mnie dopadło, ale ten covid daje mi popalić. Nie tak mocno jak pierwszy (wtedy spędziłam sześć tygodni w łóżku i na izolacji), ale też jest dużo, dużo cięższy niż drugi. Nie wiem co będzie z naszymi świętami, ale nie chcę o tym myśleć póki jestem/jesteśmy chorzy.
Koniec o tym co u nas. Czas na Basler Läckerli dla Was.
To już trzeci przepis na te ciasteczka na blogu. Inny (sprzed 10 lat!) znajdziecie TUTAJ, a jeszcze inny TUTAJ. Nie wyobrażam sobie świąt bez tych szwajcarskich pierniczków. Są lekko ciągnące, bardzo aromatyczne i nadają się do długiego przechowywania. Można je też zjeść "na świeżo", ale takie 2-3 dniowe są lepsze.
To idealny wypiek na kulinarny, słodki prezent.
Basler Läckerli (Leckerli lub Läggerli) pochodzą z Bazylei w Szwajcarii. Przyrządza się je z miodu, posiekanych drobno migdałów i/lub orzechów laskowych, korzennych przypraw, kirschu i kandyzowanych skórek pomarańczy czasami też z dodatkiem tak przygotowanych skórek z cytryn. Po upieczeniu, wierzch smaruje się syropem z wody i cukru, który po zastygnięciu tworzy cieniutką warstwę. Jeszcze trzeba pokroić całość w kwadraty lub prostokąty i można jeść. Te ciasteczka można kupić przez cały rok w Szwajcarii, ale obowiązkowo zjadane są w okresie świątecznym.
W XI wieku, kiedy handel przyprawami stał się coraz bardziej powszechny, zamożne klasztory i opactwa zaczęły ich używać do aromatyzowania ciast miodowych. Czterysta lat później również w miastach rozpowszechnił się zwyczaj aromatyzowania wypieków korzeniami i powstała osobna grupa rzemieślników zajmująca się wyłącznie piernikami. Już w XVII - wiecznych książkach kucharskich pojawiły się przepisy na Läckerli lub Läckerle. Za pierwszy udokumentowany przepis uznaje się ten zapisany w 1621 roku w książce Abrahama Schneuwly - lekarza z Berna. Inne wczesne przepisy na Läckerli wywodzą się z Zurichu, St. Gallen czy Schaffhausen. W Bazylei przepisy na te ciastka pojawiają się pierwszy raz w 1711 roku.
Legenda głosi, że Basler Läckerli zostały stworzone specjalnie dla członków soboru bazylejskiego w 1431 roku. Jest to mało prawdopodobne, bo w dokumentach celnych domów towarowych z tamtych czasów, które można znaleźć obecnie w Archiwach Państwowych Basel - Standt, nie wynika, żeby w tamtych czasach dostępne powszechnie były składniki tego ciasteczka.
Historie, legendy zawsze są miłe do zapoznania, ale najważniejsze, że te pierniczki są doskonałe i łatwe do zrobienia.
Basler Läckerli
ciasto
420 g mąki pszennej tortowej
2 łyżeczki mielonego cynamonu
1/2 łyżeczki mielonych goździków
1/2 łyżeczki świeżo mielonej gałki muszkatołowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody spożywczej
340 g miodu
200 g cukru
2 łyżki (30 ml) kirschu* - jeżeli nie macie, użyjcie zwykłej wódki albo mleka jeżeli nie chcecie używać alkoholu
150 g skórki pomarańczowej - zdecydowanie polecam domową
230 g drobno posiekanych migdałów - można użyć pół na pół z orzechami laskowymi
lukier
60 g drobnego cukru
1 łyżka (15 ml) wody
1 łyżka cukru pudru
Wyłożyć papierem do pieczenia prostokątną formę o wymiarach około 26x40 cm. Rozgrzać piekarnik do 175 stopni C (góra - dół).
W misce wymieszać mąkę, przyprawy korzenne, proszek do pieczenia i sodę.
W rondelku doprowadzić do zagotowania miód z cukrem. Zdjąć z ognia. Dodać kirsch (wódkę lub mleko) i wymieszać. Dodać skórki pomarańczowe i migdały. Wymieszać. Dodać do mąki z dodatkami i zmiksować na wolnych obrotach do połączenia. Przełożyć ciasto do formy i wyrównać powierzchnię zwilżonymi wodą dłońmi. Wstawić do piekarnika na środkowy poziom i obniżyć temperaturę do 160 stopni C. Piec 25 - 30 min. Ciasto nie powinno zrumienić się za bardzo, bo będzie twarde. Wyjąć formę z piekarnika i wystudzić ciasto.
Przygotować lukier.
Zagotować wodę z cukrem. Zdjąć z ognia i dodać cukier puder. Można dodać łyżkę kirschu. Wymieszać i od razu posmarować pędzlem wierzch ciasta. Pozostawić do całkowitego wyschnięcia lukru, a następnie pokroić na kwadraty i schować do puszki lub słoja.
kirsch* - wysokoprocentowy (40-50%), bezbarwny, niesłodki alkohol wytwarzany z owoców wiśni odmian nieprzeznaczonych do jedzenia na surowo. Tradycyjnie produkowany w Szwajcarii, Alzacji, Niemczech, Włoszech i Austrii. Na litr kirschu zużywa się około 14 kilogramów dojrzałych owoców. Po zmiażdżeniu (częściowo z pestkami) poddawane są naturalnej fermentacji, a następnie jedno lub dwukrotnej destylacji.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC0eQHqkT8cQd0gvTxxHVK85e7CORh9ez5ButjQ0FWMR0_9iNl_j7MBaOoVe0tyJ5AN02JRDGYCLLw64cnwwCK7H0Gs6PEZ7oUz4Iw8sVaI-oy20W82_BqWJaLKWjVjUcOPxKT0DNbLXC3C59WpBnX3WP-RuXSdC0l6T6dryxROM_YlSLtNxAR_wJQ34M/w225-h400/6B44FB5B-CC2D-463E-9283-FA012ACC180F.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiolyzPjbK5JIK6nfFoTPdmhzVwiVFHP-j5tegxhL9jHvx5kI-BS7pGWEucVgezvX0CZMfusNgcOUD_e4ZmPBGAqbH1ojgMPI2LPI-Jx4WVcnb6tk9bK_tOJN_c55INl8j_YO6AFWMoLTpqBYNHrTmeFEdYMMD4Y2sOu4K4cUtti8veeAYVW7nayfm887w/w426-h640/B5991629-133D-47D8-B04B-EE825CF6D221.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW6AHqKWYWF1uPwycX2lnbMuQSxNRbq-X1hLPoVjwDZApAXpQNXdlsOcP7wFdfrbUhsxmYEaxnxyhLBFBpPmXKcKlzjqpu8O_MzW-nAbQBTf6IV63HNKzbkGob6SsDivPBMSHxtZeTlwYRZJ0UtQJzmRP0tICRkNNExWpbhM3JtxRRL_Bf_jr-jzKFzHs/w426-h640/CE5B607E-200C-420C-A84E-848B1B941B8E.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2eTyMhNOwTftCRU-H7MTDaHwsmbFzLoFsGXItHH6IBEChDigk95M4ubYSoB4CXziS4XFe3zVAYMDCgf2QLQs-3jJ3VCdWf6ZQHhXvcZGWWnmdVRr6HWUXGcwhpFekAbLq28Vn84qnTbIuLK5XzMZNAqH9HysK-G-XV6wpKHdnpszrVj0sbKI8Rvl8rDU/w426-h640/EAF9FD7E-BE4C-4994-824B-EC5E7175ED60.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjroYNk731yEkLQIJpBH0C9-iOQVWZxqUL05TsNVVPxq44LZTaLnBAVudBRL9rYoVD328we4jDIqAz96KsGfCGxkMbK5IzsONMo-TVpEgqZE7jV6qsAiJxUiEWtg2j6di9djZi81uXkUEo4qplX1UvUjYYVvaxzEc5r0Mp-Gxk5swajqI38CdbiHDOzC54/w426-h640/F3944A3D-68B4-4BEA-9E6B-085D3E720E02.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhroVd5gQNuhjxDZ1uD_UczMCqM6Vfi1LbDlS5KrnN17BgRoAbZ8eBpzscFmI8IyF9Nx7S1xOMycQXyU3OIZ2qvyCfdHKclVSSQni3B3MddjZ7sejqbhwZiKrqORMzJD54MeamLyF027UgpNyvIPe_JtPW5yuWV1HJJY9iyBdQj5klPdE_W1ZFWW_R3aGs/w426-h640/A40D2552-5204-4587-A281-105334836BEE.JPG)
Brzmi smakowicie. Lubie przepisy z historia i legenda... duzo zdrowka zycze i milych swiatecznych dni. Kasia
OdpowiedzUsuńDuuużo, dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuń